Rola ziół w profilaktyce zwierząt
Ale życie weryfikuje tę opinię. Nadużywanie preparatów leczniczych spowodowało uodpornienie się na nie wielu patogenów (chorobotwórczych bakterii, wirusów, grzybów). Wiele leków przestało być więc skutecznych. Od 1998 roku Unia Europejska wprowadza stopniowy zakaz stosowania antybiotyków - jako dodatków do pasz - oraz ogranicza stosowanie innych medykamentów. Z konieczności wielu żywieniowców i lekarzy zajmujących się profilaktyką przypomniało sobie o starej, dobrej praktyce jaką było ziołolecznictwo.
Sięgnięto do zapomnianej literatury, zaczęto prowadzić obserwacje, wyciągać z nich wnioski i stało się jasne: zwierzęta do prawidłowego funkcjonowania potrzebują zjadania wielu roślin, i to nie tylko tych, które nazywamy uprawowymi.
Zauważono na przykład, że krowy wypuszczone na pastwisko bardzo często - zanim przystąpią do zjadania roślin pastwiskowych (typowej zielonki) - zachodzą na miedze, poszukują pożywienia pod krzewami, w zaroślach oraz miejscach, gdzie nie wykonuje się mechanicznej pielęgnacji czyli pozostają naturalne. Świnie natomiast chętnie wyjadają korzeń żywokostu, ziele pokrzywy, krwawnika pospolitego, dziurawca zwyczajnego i rdestu ptasiego. Chętnie zjadają też kłącza perzu, owoce jałowca czy liście mięty pieprzowej. Z kolei ptaki nasiona wielu roślin traktują nie tylko jako pożywienie, ale i antidotum na pasożyty takie jak nicienie, płazińce oraz różnorakie choroby bakteryjne. Można przytaczać bardzo wiele przykładów instynktownego wykorzystywania ziół przez wszystkie wierzęta.
Zioła wpływają na zdrowie
Zjadanie ich wynika nie tylko z atrakcyjnego smaku tych roślin, ale także leczniczego wpływu jakie wywierają na organizm. Rośliny, lub ich części, zawierają wiele różnych substancji aktywnych. Jako przykład można wymienić garbniki, które poprzez zmniejszenie przepuszczalności błon śluzowych działają przeciwbiegunkowo, przeciwbakteryjne i przeciwzapalnie. Występują one m.in. w korze dębu, w pięciorniku gęsim i rdeście ptasim.
Innymi substancjami są saponiny pobudzające trawienie, lecz mające też negatywne oddziaływanie. Na przykład u przeżuwaczy wywołują zmniejszenie napięcia powierzchniowego w żwaczu i tworzy się tam piana uniemożliwiająca odbijanie gazów, co z kolei może powodować wzdęcia. Saponiny występują w zielu tymianku czy w kwiatach nagietka.
Z kolei flawonoidy znajdujące się miedzy innymi w rumianku, czosnku, albo kozieradku są naturalnymi przeciwutleniaczami. Działają też rozkurczowo na mięśnie gładkie przewodu pokarmowego i dróg żółciowych.
Jakie zioła pomagają zwierzętom?
To są tylko niektóre przykłady aktywnych związków zawartych w ziołach. Wiele informacji o właściwościach tych roślin uzyskano na podstawie obserwacji zachowania się dzikich zwierząt. W ten sposób odkryto przeciwpasożytnicze działanie paproci, piołunu czy wrotycza wykorzystywanych stale przez dziki, sarny i jelenie. Rdest ptasi, rdest ostro-gorzki, bylicę pospolitą czy miętę wykorzystują z kolei zwierzęta żywiące się padliną. Właśnie te rośliny umożliwiają im strawienie i przyswojenie nieświeżego pokarmu oraz zapobiegają ewentualnym dolegliwościom układu pokarmowego. A chociażby mniszek, kocanka, cykoria, jaskółcze ziele czy rzepik zwiększają strawność tłuszczów. Na łąkach i zaroślach przyłąkowych rośnie wiele ziół pobudzających też wydzielanie mleka, np. barszcz, podagrycznik, komonica, krwawnik, pokrzywa, żywokost, pasternak i dzika marchew. Z kolei żywokost, mniszek, pokrzywa i mydlnica dodatkowo aktywują procesy regeneracji i odtruwania tkanek. Oprócz tego dzikie rośliny (zioła) zawierają szereg substancji smakowo-zapachowych. Zwierzęta intensywnie reagują na tego typu dodatki, mając o wiele czulsze receptory smaku i powonienia. Należy jednak pamiętać, że to, co jest smaczne dla człowieka, nie musi akceptowane przez zwierzę. W dobieraniu tego typu dodatków niezbędna jest zatem praktyczna wiedza i doświadczenie.
Te rośliny są częścią natury
Dzięki substancjom smakowo-zapachowym zwiększa się wydzielanie soków trawiennych, trawienie jest szybsze a wykorzystanie paszy lepsze. Niektóre smaki i zapachy mogą nawet powodować psychiczne uzależnienie się zwierząt od paszy. Niekiedy jest to wykorzystywane przez producentów pasz do zdobywania nowych rynków zbytu i klientów.
Dodatek ziół do codziennej diety zwierząt jest niezbędny. Na przykład wiele zwierząt utrzymywanych w ogrodach zoologicznych wykazywało sporo dolegliwości chorobowych właśnie z powodu braku w karmie różnorodnej i naturalnej flory. Zwykłe urozmaicenie paszy nie wystarczało aby utrzymać je w dobrej kondycji. Potrzebny był dostęp do roślin występujących w naturze. I chociaż nie znamy do końca wszystkich właściwości ziół, gdy tylko udostępniono zwierzętom naturalne wybiegi - wiele ich dotychczasowych problemów zdrowotnych znikło.
Okazuje się, że pasze przemysłowe, pozbawione ziół, powodowały zahamowanie wzrostu i zjawisko immunosupresji, czyli obniżenia się odporności organizmu. Zwierzęta żywione takimi paszami szybko popadały w charłactwo i cierpiały na liczne dolegliwości układów pokarmowego, oddechowego oraz układu ruchu. Traciły też zdolność do reprodukcji i naturalnej odporności na infekcje. Pojawiała się więc konieczność stosowania leków syntetycznych, które jednak powodowały uodparnianie się na nie drobnoustrojów i błędne koło się zamykało.
Nie ma niepotrzebnych roślin
Reasumując: zioła są niezbędnym i koniecznym dodatkiem do diety zwierząt gospodarskich, lecz nie mogą być traktowane jako pasza zastępcza. Najlepsze efekty przynosi stosowanie nie pojedynczych ziół, ale ich mieszanek z wielu roślin. Przy trwających wciąż próbach ograniczenia syntetycznych antybiotyków właśnie zioła mogą stanowić ich alternatywę. Ale stosując je należy uwzględniać ich skład chemiczny, botaniczny oraz interakcje i zależności farmakologiczne zachodzące między poszczególnymi składnikami substancji czynnych. W naturalnych warunkach zwierzęta same, instynktownie, dobierają sobie zjadane rośliny, lecz w przypadku systemów alkierzowych to rolnik muusi zadbać o ich dobór. Należy pamiętać, że tak zwane „chwasty" to w wielu przypadkach bezcenne leki, i że na świecie nie ma bezużytecznych i niepotrzebnych roślin.
Stanisław Sowa