Świń mamy coraz mniej
Wiesław Błaszkiewicz
Oddział Poświętne
Chlewnie w Polsce pustoszeją - pogłowie świń spadło poniżej 11 mln sztuk, czyli jest takie jakie było 50 lat temu. To aż dwukrotnie mniej niż w latach 1978-1980 oraz w latach 1991-1992, kiedy to w Polsce mieliśmy około 21-22 mln sztuk świń. Po wprowadzeniu przez Rosję i Ukrainę embarga w roku 2014, i braku nowych rynków zbytu, nastąpił dalszy spadek opłacalności chowu.
Skutkiem może być zmniejszenie się pogłowia świń do okresu przedwojennego, i to w ciągu najbliższych 2 lat. Przypominam, że przed II wojną światową produkowaliśmy tylko około 5-6 mln sztuk rocznie. Zwracam też uwagę na fakt, że od ponad sześciu lat Polska jest importerem wieprzowiny, a import prosiąt jest większy ponad 20 razy niż był w roku 2006.
Przyczyny spadku pogłowia
Spadek pogłowia spowodowany jest drastycznym obniżeniem opłacalności produkcji żywca. Dawniej uważano, że świnia może nakarmić się sama na pastwisku, a później główną rolę w żywieniu odgrywał ziemniak. Obecnie świnie karmi się paszami zbożowymi i dąży do tego, aby cykl tuczu do wagi 110-120 kg trwał jak najkrócej. Mała opłacalność produkcji ma też przyczyny wewnętrzne. Jedną z nich jest niska koncentracja tego kierunku produkcji. W Polsce chowem świń zajmuje się 260 tys. gospodarstw i na jedno przypada około 40 świń. Tymczasem we Francji na gospodarstwo zajmujące się taką produkcją przypada około 600 sztuk. W Niemczech jest jeszcze lepiej – chowem świń zajmuje się ok. 60 tys. gospodarstw i na jedno przypada 800 szt. Rekordową produkcję ma Dania, gdzie jest 5 tys. takich gospodarstw, a na każde przypada 2,5 tys. świń. Pod względem mięsności polskie świnie nie odbiegają od zachodnich, ale u nas częstotliwość wyproszeń loch jest mniejsza. Oblicza się, że w Polsce osiągamy 1,84 miotu w ciągu roku, a w krajach zachodnich 2,3 miotu. Oprócz dużego rozproszenia pogłowia trzody chlewnej istotnym czynnikiem zmniejszającym efektywność produkcji jest u nas brak specjalizacji i słabo rozwinięta technologia produkcji. W gospodarstwach np. w Finlandii blisko 70% rolników prowadzi chów i hodowlę trzody w systemie żywienia na mokro. To rozwiązanie staje się też popularne w Polsce i niektórzy rolnicy już tak żywią tuczniki i lochy luźne. Wykorzystują do tego czerstwe pieczywo, serwatkę i wywar z gorzelni, które można nabyć za niewielką odpłatnością. Technologia żywienia na mokro wymaga wprawdzie nakładów na jej wdrożenie, ale rolnicy twierdzą, że pozwala obniżyć koszty produkcji do 50%.
Jak można to zmienić?
Poprawę sytuacji na rynku trzody chlewnej może przynieść zmiana struktury stad przez zwiększenie liczby loch utrzymywanych w gospodarstwie. Dobrze byłoby wprowadzić mechanizmy wsparcia dla gospodarstw prowadzących rozród. Ponadto byłoby wskazane wprowadzenie dotacji na inwestycje polegające na rozbudowie starych lub budowie nowych chlewni. Producentów trzody zachęcam do zainteresowania się PROW na lata 2014-2020, który zapewnia dofinansowanie rozwoju produkcji prosiąt. Działanie Modernizacja gospodarstw rolnych - poddziałanie wsparcie inwestycji w gospodarstwach rolnych przewiduje zwiększenie rentowności i konkurencyjności gospodarstw poprzez rozwój produkcji prosiąt. Wielkość ekonomiczna gospodarstwa uprawnionego do otrzymania pomocy, to co najmniej 10 tys. euro i nie większa niż 200 tys. euro. W przypadku inwestycji, której celem będzie prowadzenie działalności w zakresie produkcji prosiąt, po zrealizowaniu operacji minimalna liczba loch ma wynosić 50 .
Stawki wsparcia…
…mające zastosowanie w rozwoju produkcji prosiąt to:
- 60% kosztów kwalifikowalnych operacji w przypadku młodych rolników i inwestycji zbiorowych, albo…
- 50% kosztów kwalifikowalnych w przypadku pozostałych operacji i nie mniej niż 30% kosztów kwalifikowalnych.
W przypadku operacji mającej na celu rozwój produkcji prosiąt w całym okresie funkcjonowania PROW 2014-2020 maksymalna wysokość pomocy udzielonej jednemu beneficjentowi, i na jedno gospodarstwo rolne w tym poddziałaniu, nie może przekroczyć 900 000 zł Innym sposobem na poprawę sytuacji hodowców trzody chlewnej jest zrzeszanie się w grupy producenckie oraz stworzenie przez państwo skuteczniejszej polityki wspierania hodowców.
Po wszelkie informacje zapraszamy do specjalistów ośrodków doradztwa rolniczego.
***
Reasumując - najważniejsze kwestie związane z produkcją trzody chlewnej to nie tylko opłacalność, ale też zdolność utrzymania się na rynku i zachowanie własnego rodzinnego warsztatu pracy. Ponadto sytuacja na rynku trzody chlewnej nie powinna hamować działań nad poprawą genetyki stada matecznego oraz współpracy pomiędzy hodowcami i zakładami przetwórczymi.
Źródła:
1. www.agronews.com.pl
2. PROW na lata 2014-2020 wersja z 12.12.2014 r.
OPR. A.D.